12 mar 2016

Co by było gdyby... okres rządził Twoim życiem?


Każda dziewczynka kiedyś dojrzewa, dorasta i staje się kobietką. Nawet najlepszej w chłopięcości się to zdarza. Bo jest taki wiek, kiedy zaokrąglają się miejsca, które zaokrąglić się powinny. Wtedy już nie ma wyboru i pojawia się okres. Na samą myśl, ciężko się robi na sercu. Ale co by było, gdyby rządził naszym życiem?

Byłby jak król

Byłabyś mu podporządkowana. Musiała się kłaniać i składać hołd. Musiałabyś go szanować. Chyba głównie za to, że przychodzi tylko na kilka dni. Ale za to kilka bardzo ciężkich dni. I nic nie mogłabyś zmienić, bo tron królewski jest dziedziczony, z pokolenia na pokolenie. Władzę ma się zapisaną w genach. Tylko w nielicznych płynie błękitna krew.

Byłby jak ZUS

Byłabyś mu podporządkowana, musiała oddawać sporą część ciężko zarobionych pieniędzy na utrzymanie go. Ale w rzeczywistości nic od niego nie otrzymasz. Chyba, że na starość da ci spokój, nareszcie. Do lekarza nie pójdziesz, bo co powiesz, że masz ZUS? Wyśmieją cię, bo połowa ludzi cierpi na ZUS. 

Byłby jak praca

Byłabyś jej podporządkowana. Musiałabyś chodzić do niej codziennie, męczyć się z nią. Nie mogłabyś wziąć sobie urlopu, bo przecież nikt tego za ciebie nie przejdzie. Nic nie mogłabyś sobie zaplanować, bo masz pracę. Na wakacje do ciepłych krajów nie pojedziesz, bo masz pracę. Może wolny weekend?

Byłby jak nieprzespane noce

Byłabyś im podporządkowana. Bo jutro trzeba wstać do pracy, do szkoły, na uczelnie. Musisz wstać, ale i tak nie jesteś w stanie zasnąć. Nie masz możliwości pozbyć się tych nieprzespanych nocy. Jakby ktoś potrafił klaśnięciem wywołać sen... Nie ma takiej możliwości. Kiedyś to przejdzie, kiedyś się wyśpisz. Ale i tak liczysz barany, czekając na sen.


Byłby jak psychopata

Byłabyś mu podporządkowana, bo nikt nie zadziera z psychopatami. Nikt nie jest w stanie sprzeciwić się psychopacie. Każdy się dopasowuje do niego, żeby się nie narazić. Nie wiadomo na co stać psychopatę. On rządzi humorami ludzi, szczególnie twoim. Płaczesz, śmiejesz się... I to wszystko nie wiadomo dlaczego? Wiadomo. Kto z kim przystaje, takim się staje.

Byłby jak wiaderko nutelli

Byłabyś mu podporządkowana, bo wiesz, że musisz przez to przejść. Na początku cieszyłabyś się z tego, w końcu wiaderko nutelli. Ale później miałabyś tego naprawdę dość, bo ile można? Już nawet nie mogłabyś na nią patrzeć. Tak jak zawsze: najpierw radość, później koszmar.

Ale nie oszukujmy się, wszystkie kobiety się cieszą, że w końcu przyszedł. Kochany przesyt.

Disqus

blog comments powered by Disqus