Ja nie wiem jak u was, ale ja mam tyle na głowie, że jedyny dzień wolny w moim życiu, to piątek, rano. Chcę wstać wcześniej, żeby mieć więcej czasu wolnego, żeby go jakoś dobrze wykorzystać, ale jestem na tyle zmęczona, że nie chce mi się wstawać. To jest największy problem ludzkości.
Za nami cały luty i 1. marca (dla humanistów 29+1=30). To był bardzo nijaki miesiąc. Sesja, zimno, pochmurno. No nic się nie chciało robić. Spędziłam go oglądając filmy, seriale i vine'y (ale to się dziwnie pisze). Ale najtrudniej było wziąć się w garść i ogarnąć challenge z angielskiego. To była naprawdę ciężka praca, wybrać słówka odpowiednie do poziomu dla wszystkich, ale nie tak dużo osób wzięło w tym udział. Jestem wdzięczna, że kilka osób postarało się dotrzymać mi towarzystwa w tak nudnym wyzwaniu.
Jeśli nie masz nic ciekawego do zrobienia, to polecam ten challenge. Jeśli masz na głowie rozwiązywanie problemów ludzkości, to zdecydowanie przyda ci się język obcy. Te słówka i wyrażenia starałam się tak dobrać, aby były one użyteczne w rozmowie z obcokrajowcem. Chociaż zdarzały się takie randomowe słówka jak jarzębina. Po co komu wiedzieć, jak jest jarzębina po angielsku? Ja wiem, ale jak do tej pory tego słowa nie użyłam.
Kiedy już zostanę prezydentem, to będę tłumaczyła dla Kanyego o czym jest piosenka Czerwone korale. Może odkryje nową pasję, że lubi uczyć się języków i zacznie od kształcenia się, nie tylko pod względem historii, prawa i polityki, ale postanowi być poliglotą. Może będzie wówczas wszechstronnym artystą. Prawie jak Kukiz.
Pewnie się tak nie stanie, bo Kanye jest zbyt zajęty tworzeniem historii niż jej nauką. Albo pisaniem piosenek i obrażaniem w nich jednych z lepszych głosów świata. On jest famous, ale dzięki niemu nikt nie stał się famous.
Mówiąc o Kanyem przypomniało mi się, że chyba w lutym były Walentynki. Właśnie wtedy doszłam do wniosku, że moim celem życiowym jest pokochać samą siebie jak Kanye kocha Kanyego.
PS. Tymczasem zostało mi słuchać nowej płyty Macklemore'a, o której już niedługo na blogu.
PS2. Nie wiem czy wiecie, ale Leo dostał Oscara!
