12 lut 2015

Wszystko już wiem

Wstaję rano, wyjątkowo wcześnie jak na mnie i robie to co muszę. Idę na uczelnię. Na początku napisałam szkoła, ale to już w końcu kampus, wiec już doroślej brzmi. Wracając do tematu, robię to, co sobie założyłam 2 lata temu.
Ale tak naprawdę czy ja tego chcę.
Nauka po nocach, zapamiętywanie wzorów,  twierdzeń i definicji, które w prawdziwym życiu nie są w ogóle przydatne. Szczerze? To nie jest dla mnie. Nudzę się, siedząc przy herbatce i ucząc się głupich formułek, które i tak nie mają większego wpływu na to co robię. Ale wolę to niż studiowanie czegoś co mi nie zapewni stabilnej pracy, jakiejkolwiek. Kariera dyrektor banku mi się nie marzy, o pracy w korpo też nie śnię ani o kasie w hipermarkecie. I z każdym dniem wydaje mi się, że się powtarzam, że nie chcę i nie będę robić tego, czego nie lubię. Otaczać się ludźmi, którzy mnie nie szanują i do których ja mam ambiwalentny stosunek.
Myślisz, że wcale nie jest tak źle. Bo nie jest. Włączam telewizor, oglądam wiadomości i mam ochotę wyrzucić go przez okno. To co się fraz dzieje przekracza wszelkie pojęcie.
Szczyt w Mińsku, gdzie każdy chce czegoś innego i nie mogą dojść do porozumienia. Może i mogą, ale nie wrócą do granic przez walkami. Może w następnym roku. I szczerze wątpię, że to wszystkio się skończy. Poroszenko, Putin, Merkel, Hollande, ale nie ma nikogo z reprezentantów krajów wschodnioeuropejskich, nie biorących bezpośredniego udziału w konflikcie. Tutaj mam na myśli Polskę. I jeszcze ta afera z rolnikami. Co ludzie sobie wyobrażają. Za taką ciężką pracę należy im się wysoką zapłata. Cały czas pracują, a dostają grosze za ich wkład w rozwój naszego państwa.
Ale są gorsze rzeczy, martwe płody w słoikach. Tego nie dam rady skomentować.
I gdy się dowiadujesz, że nie zaliczyłaś jednego egzaminu, to cię nie rusza. Bo są ważniejsze i o wiele trudniejsze rzeczy niż źle napisany egzamin.
"Tyle jest w każdym poznaniu nauki, ile jest w nim matematyki." - Immanuel Kant

Disqus

blog comments powered by Disqus